
Nasz trip krokusowy tytułem wstępu
Już sam spacer wzdłuż drogi wiodącej do Doliny Chochołowskiej przyprawia o ciarki na plecach. Co chwila z pożółkłej jeszcze po zimie trawie, wyglądają oszronione i zamknięte przed chłodem poranka purpurowe cuda. Po prawej szemrze strumyk, który będzie nam towarzyszyć przez całą drogę. Lecz tak naprawdę dopiero sama Dolina Chochołowska spowoduje napad euforii. Wierzcie mi na słowo, krokusy wyglądają jak na zdjęciach czy w telewizji. Zresztą. Zdjęcie w tle wykonałem własnoręcznie na początku kwietnia 2019.
Więcej naszych zdjęć z krokusowego wagabundingu na insta-koncie tutaj:
www.instagram.com/stories/highlights/18055095142049179/
p.s. Obowiązkowo wygodne buty (najlepiej za kostkę, jako że ścieżka jest nierówna).
Szlak jest bardzo łatwy i o bardzo małym nachyleniu - wchodzą osoby starsze (bardzo) oraz kobiety z wózkami. Osoby z problemami ruchowymi natomiast powinny przemyśleć sprawę, jako że ścieżka ma ok. 7 km i oczywiście nie trzeba iść do schroniska, krokusy zaczynają już kwitnąć na początku trasy. Po 10 minutach spaceru zobaczymy już pierwsze bacówki obrośnięte krokusami.
Co zaś tyczy się Tychów... "Na początku było piwo…" jak głosi motto tego miejsca, "a jego warzenie przynosiło zysk właścicielom ziemi pszczyńskiej – zapisano w księdze dochodu w 1613 r. Ta pierwsza wzmianka otwiera pełną zwrotów akcji historię Tyskich Browarów Książęcych.
Oficjalnie browar powstał w roku 1629 – wtedy to zapisano w urbarzu, że w folwarku co tydzień można warzyć piwo, które przynosi „znaczną korzyść”. Założycielami i właścicielami browaru byli wolni panowie z rodu Promitzów.
W XVIII w. browar podupadł i musiało minąć 100 lat zanim trafił w ręce gospodarza idealnego. Był nim książę pszczyński Jan Henryk XI Hochberg – przedsiębiorca i wizjoner, który uczynił z browaru miejsce wyjątkowe w skali Europy. Od jego tytułu pochodzi nazwa browaru".
A my, oprócz tej i wielu innych historii poznamy tajniki warzenia naszego najbardziej znanego piwa Tyskie "z Polska".
Dom Jana Pawła II przez długie lata był w remoncie. Opłacało się czekać. To nowoczesne, interaktywne muzeum, dzięki bardzo ciekawym instalacjom artystycznym przeniesie nas do powojennych Wadowic, Gdańska Solidarności czy w pozostałe zakątki świata.
W samym Zakopanem przewidzieliśmy dla Was moc atrakcji. Będzie żywe muzeum oscypka, w ciekawy sposób baca opowie o arkanach wytwarzania tego najbardziej znanego polskiego sera, zobaczymy wyrób i spróbujemy świeży ser. Dla chętnych możliwość zakupu już gotowych oscypków od bacy. Zagra nam też kapela góralska, pojedziemy wozami konnymi po miasteczku (warto założyć coś cieplejszego i zaopatrzyć się w coś co rozgrzeje od środka), a żeby dobrze wygrzać kości skorzystamy z dobrodziejstw wodoleczniczych Term Chochołowskich (ewentualnie można napić się mojito w basenie zewnętrznym :)
Nie zapominajmy też, że to Wielkanoc, a nikt chyba nie obchodzi tego święta mocniej niż nasi górale. Wielu z nich założy swoje tradycyjne stroje zarezerwowane na najważniejsze okazje w roku tj. Boże Narodzenie, Wielkanoc, śluby i chrzciny.
Dzień 1
- poranny wyjazd z Wrocławia w kierunku Tychów
- zwiedzanie, degustacja i lunch w Browarze Tyskim
- przejazd do Zakopanego i zakwaterowanie w góralskim domu z widokiem za milion dolarów, krótki odpoczynek, przejazd na Krupówki, czas wolny
- obiadokolacja w stylu góralskim
Dzień 2
- uroczyste Śniadanie Wielkanocne
- przejazd na Krzeptówki – msza św
- przejazd do Doliny Chochołowskiej - spacer wśród krokusów (dla chętnych)
- serwis kawowo – ciastowy, czas wolny
– obiadokolacja w stylu góralskim ok 16
19.00 – „Ruchome Muzeum Oscypka na żywo” – spotkanie z bacą, wyrób i degustacja
Dzień 3
- śniadanie
- wyjazd na Termy Chochołowskie – 3 godziny relaksu 10.30-13.30
- obiad
- serwis ciastowo - kawowy
- przejazd wozami z pochodniami pod skocznie narciarskie i z powrotem
- kolacja grillowa przy muzyce góralskiej
Dzień 4
- śniadanie
- wykwaterowanie, przejazd do Wadowic, 13.00 - zwiedzamy dom rodzinny JPII - kapitalne interaktywne muzeum całkowicie odrestaurowane i ponownie otwarte, czas wolny na kremówki
- ok. 20.00 – we Wrocławiu, na powrocie obiad we własnym zakresie